niedziela, 16 listopada 2014

FASHIONPHILOSOPHY FASHION WEEK POLAND


Nie dość, że piszę po najdłuższej przerwie odkąd założyłam bloga, to jeszcze wstawiam post z kilkutygodniowym opóźnieniem. Powroty są ciężkie, a najgorsze jest odwlekanie w czasie. Nie będę Was jednak zamęczam moją samokrytyką i problemami życia codziennego. 


Ostatni weekend października spędziłam w Łodzi na fahion week'u. Pierwszy raz byłam na wydarzeniu i było to ciekawe doświadczenie.  Pierwsze wrażenie różniło się od tego, czego się spodziewałam. Zaskoczyła mnie różnorodności kolorów i oryginalnych stylizacji wśród publiczności. Na warszawskich ulicach ludzie nie są aż tak odważni w pokazywaniu swojej kreatywności. Tydzień mody skupił w jednym miejscu tych śmiałych i tych bardziej tchórzliwych na co dzień. Co ciekawe, to właśnie stylizacje obserwatorów były znacznie bardziej inspirujące od samych kolekcji. 

Łódzki tydzień mody to jednak przede wszystkim możliwość zaprezentowania się dla młodych projektantów a także zobaczenia najnowszych pomysłów tych, którzy posiadają stabilniejszą pozycję na rynku. Jeśli mam być szczera to byłam trochę zawiedziona niektórymi kolekcjami. Nie zobaczyłam nic innowacyjnego, nie zelektryzowała mnie moc kolorów i soczystych barw ani oryginalnych krojów. Podobno wszystko już w modzie było… Nie chcę wyłącznie krytykować, bo niektóre pokazy naprawdę były dla mnie interesujące i  nie mogłam oderwać wzroku zmieniających się sylwetek. 

Czas upłynął mi zastraszająco szybko. Mimo, że każdy pokaz trwa niecałe 10 min, to godzinne przerwy między kolejnymi prezentacjami nie starczały nawet na kupienie kawy. Ja naprawdę wkręciłam się w ten rytm. Oczekiwanie na wejście, lekkie podekscytowanie co zobaczę, zamieszanie, szmer rozmów nagle przerwany donośnym dźwiękiem zapowiadającym pokaz. Głośna muzyka, światła, scenografia, to wszytsko nadaje specjalny klimat i przenosi widza w trochę inną rzeczywistość. Ja uwielbiam ten stan, te 10 min podczas których przenoszę się w trochę inny świat. Ubrania wcale nie muszą być zjawiskowe, by pobudzić emocje u widza, to ta wspomniana otoczka potrafi porwać i zaintrygować.

Opinię co do poszczególnych kolekcji pozostawiam Wam. Miłego oglądnia:)

Not do I write after the longest break since I statred this blog,  but also I put a post with a few weeks delay. Returns are heavy, and procrastination is the worst. Anyway, don't worry  I won't bother you with my self-criticism and problems of everyday life.

I spent the last weekend of October in Lodz on fahion week. This was the first time I was at such kind of event and it was an interesting experience. The first impression was different from what I expected. I was surprised by the variety of colors and styling of the original audience. On the streets of Warsaw, people are not so bold in showing their creativity. Fashion Week gathered in one spot the brave ones and the more cowardly in every day life. Interestingly, the looks of observers were much more inspiring from the collections themselves.

Lodz Fashion Week is, above all, the opportunity to showcase for young designers as well as  to see the latest ideas of those who have a stable position on the market. To be honest, I was a little disappointed with some of the collections. I saw nothing innovative, I wasn't electrified by the power of colors and or original cuts. Apparently, everything has already been in fashion ... I do not want to criticize only because some of the shows were really interesting to me and I couldn't take my eyes of changing silhouettes.

The time I spent went frighteningly fast. Although each show lasted less than 10 minutes, the hour break between every presentation wasn't enough to even buy a coffee. I really got into this rhythm. Waiting for the exit, a slight excitement what I will see, the confusion, the murmur of conversation suddenly interrupted with a loud sound announcing the show. Rhythmic music, lights, stage design, it all makes a special climate and carries the viewer into a slightly different reality. I love this state, these 10 minutes during when I'm in a different world. Clothing doesn't have to be spectacular to stir the emotions of the viewer, the mentioned above surrounding itself is able to grab and intrigue.

Opinion on the particular collection I leave to you. Enjoy :)


PIĄTEK 24/10
FRIDAY 24/10




MALGRAU







NATASHA PAVLUCHENKO








ŁUKASZ JEMIOŁ BASIC
























SOBOTA 25/10

Przesłodki poranek...

SATURDAY 25/10
Super sweet morning…






I powrót do Hali Expo
And back to Expo Hall

AGA POU









JAROSŁAW EWERT











MICHAŁ SZULC SOLD














DAWID TOMASZEWSKI
Inna forma pokazu. Bardziej wystawa, na której mogliśmy z bliska przyjrzeć się tkaninom fakturom i przeszyciom.
Different form of the show. More of an exhibition where we could take a close look at the fabrics and sewing. 



















NIEDZIELA 26/10
Śniadanie w Breadni i pożegnanie z Łodzią.

SUNDAY 26/10
Breakfast at Breadnia and a goodbye to Lodz









2 komentarze:

  1. Świetny blog! ;)
    Zapraszam do nas: www.ladiesimagination.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra! Chcę oglądać więcej i czytać jeszcze więcej! Super, super!:D

    OdpowiedzUsuń